Wpół obróciwszy się dookoła siebie, pędem gnany stanąłem twarzą do dnia wczorajszego, który zdawałoby się, powinienem mieć już tylko za placami. Naprzeciw tego samego widoku, w tym samym fotelu z przymkniętą powieką - czekam. Niedługo Świat domknie koło, które zatacza wokół słońca. Staniemy znów w tym samym miejscu - ćwierć wieku temu, rok temu, wczoraj. Każdy dzień jest takim powrotem. Któż ośmielił się twierdzić, że posuwamy się naprzód inaczej jak tylko myślą?!
     
#63
>