Układanka próbująca poskładać się w twojej głowie, przekracza możliwość jej percepcji, umyka każdej próbie uchwycenia jej. Napis wydaje się promieniować światłem, jak uliczny neon na ciemnej ulicy zapraszający do zwiedzania lokalu. Tajemne wyznanie wiary, które przyjmujesz za własne, wymieniasz pomiędzy wtajemniczonymi, pomnażasz wyznawców. Wszystko jest szyfrem, którego kawałek właśnie ci się odsłonił. Banknot, który ma zapach i smak, banknot, który ma treść i historię, tak długą, jak państwo, którego jest walutą. Novus ordo seclorum. upadające wieże WTC. Imperium Zła nigdy się nie rozpadło - powiedziałby Koniolub Grubas - podzieliło się i toczy pomiędzy sobą walkę. Teraz już wiesz na pewno, że nie masz czego tutaj szukać. więc gdzie ?

 
#560
>