Przed oczyma mojej duszy przemyka wizja tysiąca ulic, owianych kłębami kurzu*. Moja Aleksandria... jest przy mnie, jak tylko włączę komputer - cicho szepczące zjawy i ONA i oni, wepchnięci w ciemne korytarze swoich osobnych istnień, próbujący odnaleźć tajemne przejście, które mogłoby ich połączyć. A ono ciągle im się wymyka.
     
#191
>