Przed
oczyma mojej duszy przemyka wizja tysiąca ulic, owianych kłębami
kurzu*. Moja Aleksandria...
jest przy mnie, jak tylko włączę komputer - cicho szepczące zjawy
i ONA i oni, wepchnięci w ciemne korytarze swoich osobnych istnień,
próbujący odnaleźć tajemne przejście, które mogłoby ich połączyć.
A ono ciągle im się wymyka. |