- Może partyjkę w szachy albo warcaby? Stawiam kawę. Z zamyślenia wyrwał mnie głos sympatycznego, zaniedbanego staruszka, który z błyskiem nadziei w oku, liczył na to, że przeszkadza mi moja samotność. - W szachy? Chętnie. Dlaczego nie, dawno nie grałem. Na stoliku, rozkwitł kwiat kieszonkowej drewnianej szachownicy. 64 pola, 32 figury, symbole i znaki, ustalone hirarchie, metody poruszeń, nieskończona ilość kombinacji, zagadki, wariacje, permutacje w skończonej przestrzeni - metafora władzy nad światem i losem, w której nie ma miejsca na przypadek, bo on okazuje się jedynie zbyt krótkowzrocznym spojrzeniem, a może zaniechaniem, a może niemożliwością sprawdzenia wszystkich otwierających się przed nami wariantów. - e2-e4...
 
#96
>